MISKA PO KTÓRĄ NIE SIĘGAMY
Wyobraź sobie, że jesteś głodna, a tuż obok Ciebie stoi miska z Twoim ulubionym daniem. Niestety, ktoś powiedział Tobie, że jest zatrute. I zamiast jeść to przepyszne danie, rzucasz się na wszystko dookoła, każde małe żyjątko i każdego robaczka, który tylko się pojawi. Jesz nawet to czego nie lubisz, przecież lepiej mieć cokolwiek w brzuchu niż nic. Dostajesz rozstroju żołądka, ale wtedy sięgasz po leki, które mają zniwelować objawy. Robi ci się smutno i depresyjnie, i wtedy szukasz różnego rodzaju antydepresantów: zakupy, alkohol, kolejne leki. A miska stoi tuż obok. Tylko, że powiedziano Ci, że jest zatruta, że nie wypada, że nikt nie będzie Cię lubił, że stracisz wszystko co masz.
CO ŁĄCZY KOBIETĘ Z KSIĘŻYCEM?
Dawno, dawno temu ludzie obserwowali księżyc. Wzbudzał ich podziw, przestrach i szacunek. Zauważyli, że księżyc podobnie jak kobieta posiada miesięczny cykl przemiany. Zauważyli również, że księżyc wpływa na wzrost i płodność roślin i tą cechę również połączyli z kobietą. Kobiety rodzą dzieci, a księżyc władając przepływami wód bezpośrednio oddziaływuja na to, kiedy najlepiej sadzić rośliny i każdy rolnik wie, że przy decyzjach dotyczących upraw warto kierować się kalendarzem księżycowym. Miesięczna cykliczność i płodność to dwie niepodważalne cechy wspólne księżyca i kobiety. Dlaczego połączenie kobiety z księżycem jest ważne? Wcale nie musi być ważne, ale możemy wejść w świat tej metafory i sprawdzić, czy nam odpowiada. Jest jedną z wielu opowieści na temat kobiecości, a wybór tej właściwej dla nas zależy od tego, która poruszy nasze serce.
Księżyc, wraz ze swoim zmiennym licem, reprezentuje pełnię kobiecego potencjału. Jego miesięczna przemiana może przeprowadzić nas przez różne oblicza natury kobiecości. W mojej fantazji moc kobiety płynie z połączenia tych czterech aspektów. Przepływu między nimi, ruchu i ciągłej przemiany. W literaturze dotyczącej tego tematu możemy znaleźć porównanie, w którym rosnący księżyc to dziewczynka. Świeża energia, która zwiastuje nadejście nowego. Rozpromienia się i rozrasta. Księżyc w pełni to kobieta w pełni, czasem również nazywana matką. To moc twórcza, to świadomość, to stanięcie w prawdzie. To kobieta, która tworzy światy, projekty, rodziny, słowa, obrazy. Znikający księżyc to stara, mądra kobieta. To ta, która wie, z dystansem patrzy na przyziemne sprawy, widzi większą mądrość przenikającą świat. A nów to czarownica. To instynkt, intuicja, zwierzęca natura kobiety. Widzi to, czego nie widzą inni, wychodzi przed szereg, nie daje się okiełznać.
CYKLICZNA PRZEMIANA KOBIETY
Każda kobieta w swoim życiu naturalnie przechodzi od etapu dziewczynki do etapu starej kobiety i czarownicy. Można zatem powiedzieć, że nasze kobiece życie jest cyklem księżycowym. Lecz nie tylko. Różne nasze sprawy, projekty, relacje mają również swoje cykle. Nie wspominając o cyklu menstruacyjnym kobiet. Zazwyczaj życie przebiega bez większej perypetii, gdy następuje naturalny przepływ pomiędzy poszczególnymi etapami cyklu, lecz niestety nie zawsze tak jest. Czasem utykamy na jednym etapie, a czasem marginalizujemy wartość innego i nie chcemy do niego przejść. Etap dziewczynki i matki reprezentują jasną stronę księżyca, etap staruchy i czarownicy są po ciemnej stronie księżyca.
Nasza kultura zdecydowanie faworyzuje jasną stronę kobiecości, a nawet zaryzykowałabym powiedzenie, że w pewnym sensie faworyzuje dziewczęcość. Nasze mądre, stare kobiety znikają w cieniu. Nie dochodzą do głosu. Matki i dojrzałe kobiety wykonują mnóstwo niedocenionej i nie zauważanej przez nikogo pracy. Ich głos pozostaje często niesłyszany. Czarownice, czyli kobiety, które miały i mają odwagę wychodzić poza narzucone im standardy kultury, przez lata palone były na stosach. W niektórych miastach do teraz można zwiedzać miejsca, gdzie je mordowano. Na pierwszym planie w mediach występują młode, kwitnące dziewczęta. Są to jednak często dziewczęta wsadzone w formę, która ma odpowiadać męskiej widowni. Marginalizujemy ciemną stronę księżyca, która reprezentuje kobiecy instynkt i intuicję, lecz również destrukcyjne siły. Takie które w baśniach i innych wierzeniach reprezentowane są przez wiedźmy, okrutne boginie i niedobre macochy. To te które zakańczają pewien etap i dzięki nim zachodzi przemiana.
ZAJRZEĆ W CIEMNĄ STRONĘ
Kobiety często czują, że powinny dawać, dbać o innych, karmić. Nikt nie uczy ich jak mówić dość. Kiedy należy wycofać energię, kiedy zamrozić atmosferę. Nikt nie uczy ich jak mówić bolesną prawdę, która roztrzaskuje i zakańcza iluzję. Często nie korzystają ze swojej mądrości, ponieważ uważają, że to co myślą lub czują jest głupie, jedynie dlatego, że nie ma racjonalnego podłoża lub wykracza poza stanowisko większości. Starają się być miłe i kulturalne i tym sposobem utykają.
Ciemna strona kobiecej natury i tak istnieje. Wychodzi bokiem, wypełza spod dywanu, w reakcji na zewnętrzne wydarzenia. Objawia się atakami złości i wybuchami, trudnymi stanami emocjonalnymi. A to dlatego, że tak jak niechciana wróżka z baśni o Śpiącej Królewnie zostaje pominięta. Nie jest zaproszona na imprezę. Staje się mściwa i złośliwa. Rzuca urok i zawłaszcza rzeczywistość kobiety. A co gdyby odczarować ten urok? Gdyby pokochać swoją pełnię i starość tak samo jak dziewczęcość? Porzucić złudzenie, że jedynie dziewczęcość jest atrakcyjna i ma energię. Zostawić za sobą wizję wiecznie dającej, karmiącej, dbającej kobiety na rzecz tej, która bywa wycofana, zdystansowana, wypowiada pewnie swoją prawdę i się z niej nie tłumaczy. Tej, która odchodzi i zostawia to, co jest już niepotrzebne, ucina i zakańcza relacje i sprawy, które tego wymagają.
Jako kobiety przywykłyśmy do jasności, ponieważ taki jest nasz obecny świat. Potrzebne są świadome i racjonalne decyzje. Argumenty i logiczne myślenie wiodą prymat. Niejedna kobieta nauczyła się doskonale w tym świecie wyrabiać. Rzeczywistość ciemnej strony księżyca jest zgoła inna. Tam sprawy nie są linearne, tam wątki przeplatają się ze sobą, zmieniają swój kształt i ewoluują w trakcie opowieści. Tam łączą się sprawy, które wydają się być sprzeczne, tam mieści się wiele stanowisk, tam można być po wielu stronach na raz, jednocześnie nie będąc po rzadnej. Szaleństwo? Być może. Lecz z tego szaleństwa plecie się opowieść o życiu i o śmierci. Tam się po prostu jest. A z tego bycia w tym szaleństwie wyłaniają sie skarby, które niczym trofea znalezione na dnie morza, możemy wynieść na powierzchnię do naszego codziennego życia. Aby wraz z wzrastającym księżycem znowu zasiać i zacząć tworzyć.
WEJŚĆ DO CIEMNEGO LASU…
Niejedna bajka zaczyna się od śmierci dobrej matki, którą zastępuje zła macocha. Być może jest w tym wielka mądrość, ponieważ ta okoliczność umożliwia bohaterce przemianę, rozwój, dojrzewanie. Czasem w opowieści pojawia się również wiedźma lub Baba Jaga, która pełni kluczową rolę w transformacji bohaterki. My kobiety, stoimy tuż obok miski z daniem, w którym jest nasza głęboka i odwieczna mądrość. Nasza ciemna strona księzyca. Nasza starość i czarownicowatość. Czy zechcemy z niej zjeść? Być może potrzebujemy mniej siebie niańczyć i wejść do ciemnego lasu…
0 komentarzy